niedziela, 26 kwietnia 2009

Bluzeczka "XY"





Dlaczego "XY"? No popatrzcie same. Spodobal mi sie pomysl zrobienia letniej bluzeczki z dziurami na przodzie, oczywiscie nie obeszlo sie bez przerobek,bo ja musze po swojemu.








Tylko ze wyszla toche za krotka i za szeroka jak na moje gusty. No coz sprobuje ubrac ze dwa razy, zobacze jak sie nosi. W ostatecznosci spruje i zrobie od nowa.









Po dluzszym przemysleniu doszlam do wniosku, ze wloczka jakiej uzylam chyba nie nadawala sie do tego akurat projektu.














Obecnie jestem prawie na finiszu kolejnej robotki tyle ze tym razem kupilam to co zalecali w gazetce (oczywiscie musialam cos swojego wcisnac,wiec stanelo na zmianie koloru). Wloczka to Bamboo firmy Mondial http://www.lanemondial.it/home/index.php?option=com_frontpage&Itemid=1&lang=Italiano i musze powiedziec ze rewelacyjnie sie z niej robi,przyjemna w dotyku i bardzo rowno sie uklada,jestem pewna ze rownie dobrze bedzie sie nosila.



środa, 8 kwietnia 2009

Pannacotta con le fragole

Pannacotta w doslownym tlumaczeniu znaczy gotowana smietana a chodzi tutaj najzwyczajniej w swiecie o pyszny deser do zrobienia w pare minut. W moim wykonaniu wyglada to tak:

250 ml mleka
250 ml slodkiej swiezej smietanki
2-3 "listki" zelatyny (okolo 15 gr)
125 gr cukru
aromat waniliowy lub paczka cukru waniliowego(wtedy dajemy mniej cukru)
500 gr swiezych truskawek

Zagotowac mleko ze smietana, cukrem i aromatem. W miedzyczsie namoczyc listki zelatyny w zimnej wodzie, poczym lekko wycisnac i rozpuscic w cieplym mleku. /Jesli uzywacie zelatyny w innym stanie np. w proszku sledzcie wskazowki i proporcje na opakowaniu./Wlac do odpowiedniej foremki np. takiej do robienia budyniu i wstawcie do lodowki conajmniej na 3 godziny przed podaniem.
Truskawki umyc, obrac z szypulek i pokroic, wrzucic do garnka,dosypac 2 lyzki cukru i podgotowac 2-3 minuty tak aby otrzymac sosik z kawalkami owocow.
Krotko przed podaniem wyciagnac deser na talez i polac sosem z truskawek. Powinien miec konsystencje galaretki, ladnie sie kroi i wygodnie je lyzeczka. Mowie wam palce lizac. Kiedy brakuje swiezych owocow takich jak truskawki czy mieszanka owocow lesnych (mniam!) mozna uzyc gotowe syropy owocowe lub przygotowac sos z mrozonek. Smacznego!
P.S. Z tego co widzicie na zdjeciu od wczoraj juz zostala tylko polowa.




A na polu robotkowym dzieje sie cos nowego!




Doprawdy niewiem jak sie to stalo ze do tej pory nie mialam bladego pojecia o istnieniu czegos takiego jak szydelko tunezyjskie.Przeczytalam o nim jakis tydzien temu na gazetowym forum robotkowym i tak mnie to zaintrygowalo ze postanowilam sie temu blizej przyjzec. Po dokonaniu wglebnej obserwacji i po wstepnym przeszkoleniu doszlam do wniosku ze to zdecydowanie cos dla mnie, normalnie milosc od pierwszego wejrzenia (a moze raczej od pierwszego dziergania). Oczywiscie w mojej pokreconej naturze istnieje taki pierwiastek jak utrudnianie sobie zycia wiec dzierganie gladkim sciegiem wydawalo mi sie zbyt banalne, dlatego tez kombinuje i wymyslam sobie rozne wzorki. W planach mam juz pewien projekt do wydziergania tym sposobem ale narazie obiecalam sobie ze skoncze to co zaczelam. Myslicie ze tym razem dotrzymam danego sobie slowa? Ja osobiscie w to watpie.

niedziela, 5 kwietnia 2009

Nareszcie wiosennie



Wyprowadzilam "niedzwiedzie lapy" na spacer





Tutaj zrodlo inspiracji dla moich stworow z niedzwiedzimi lapami w tle no i oczywiscie kolejna robotka juz rozpoczeta


Dzisiaj po raz pierwszy od tygodnia wylazlo slonce i zrobilo sie wiosennie,wiec udalo mi sie wyprowadzic na spacer malego,meza no i moje niedzwiedzie lapy skorzystalam wiec z okazji zeby zaprezentowac mojego twora na zdjeciu w plenerze i o dziwo nawet wyszlam na nim po ludzku.


Moje wielkie podziekowania po raz kolejny dla dagi http://dagi35.blox.pl/html za udostepnienie wzoru z dokladnym opisem i dla anparhttp://anpar40.blogspot.com/ za wskazowki co do dlugosci rekawa, juz uwielbiam te bluzke i nie wykluczone ze niebawem powstanie kolejna. Jak narazie musze jednak doprowadzic mieszkanie do stanu ogladalnosci bo swieta tuz tuz a wokol istne pobojowisko. Maz stwierdzil ze ostatnio nasze mieszkanie przypomina nielegalny zaklad wlokienniczy pelno tu welny i wloczek w motkach i moteczkach roznych wielkosci, a to wszystko dlatego ze wzielo mnie na robienie porzadku w szafach a te wielkie szpule z wloczkami, ktore kupuje na targowisku nijak sie w szafie nie mieszcza wiec przewijam sobie duze motki na male moteczki i chowam do pudelek ludzac sie tym ze tak uporzadkowane nie beda straszyly iloscia.