czwartek, 20 sierpnia 2009

Dosyc lenistwa

No jak sie ma czlowiek nie wkurzac na urzadzenia jak po dlugiej przerwie wraca do pisania pelen zapalu, napisze caly esej na temat ostatnich wyczynow a tu sie mu cos nagle zablokuje i wszystko diabli wzieli!




Teraz to juz nawet nie wiem co chcialam powiedziec! Uffa!!!


Ok Przeszlo mi tym razem jeszcze nie wyrzuce komputera przez okno.



Chcialam wam tylko pokazac co zrobilam ostatnio unikajac kontaktu z komputerem. Pewnego ranka usilujac wylowic cos do zawieszenia na szyje z pudelka na blyskotki,natknelam sie na istny wezel marynarski i doszlam do wniosku ze czas najwyzszy uporzadkowac to wszystko. A poniewaz zachcialo mi sie szkatulki na bizuterie wyruszylam na poszukiwania takowej. Szkoda tylko ze w napadzie tworczym zapomnialam ja uwiecznic w pierwotnym,czyli surowym stanie.

Najwiecej roboty mialam z wnetrzem bo mi sie zachcialo satynowego obicia ale bylo warto sie pomeczyc bo nadalo ono calosci efekt nieco antyczny i wartosciowy.

Chyba nie musze dodawac ze mialam niezla zabawe z realizacja tego projektu a i moje blyskotki na tym zyskaly,bo juz sie nie plataja miedzy soba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz