

Ok Przeszlo mi tym razem jeszcze nie wyrzuce komputera przez okno.
Chcialam wam tylko pokazac co zrobilam ostatnio unikajac kontaktu z komputerem. Pewnego ranka usilujac wylowic cos do zawieszenia na szyje z pudelka na blyskotki,natknelam sie na istny wezel marynarski i doszlam do wniosku ze czas najwyzszy uporzadkowac to wszystko. A poniewaz zachcialo mi sie szkatulki na bizuterie wyruszylam na poszukiwania takowej. Szkoda tylko ze w napadzie tworczym zapomnialam ja uwiecznic w pierwotnym,czyli surowym stanie.
Najwiecej roboty mialam z wnetrzem bo mi sie zachcialo satynowego obicia ale bylo warto sie pomeczyc bo nadalo ono calosci efekt nieco antyczny i wartosciowy.
Chyba nie musze dodawac ze mialam niezla zabawe z realizacja tego projektu a i moje blyskotki na tym zyskaly,bo juz sie nie plataja miedzy soba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz