niedziela, 27 grudnia 2009

Swieta, swieta i juz po...




Mieszkam we Wloszech od jedenastu lat ale tyle sniegu jeszcze tutaj nie widzialam. Tydzien temu w sobote obudzilismy sie w bielusienkim puchu, sami powiedzcie czy moglam nie ulec pokusie i nie ulepic balwanka. Swietnie sie bawilam ku radosci mojego malucha, mezowi wprawdzie bylo mniej do smiechu bo przypadlo mu w udziale odsniezanie ale i tak zaluje ze snieg nie dotrwal do Bozego Narodzenia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz