wtorek, 22 lutego 2011

Misie na zamowienie. Orsacchiotti sul ordinazione.

Zazwyczaj nie lubie kopiowac misiow juz gotowych, szczegolnie tych masowej produkcji, tym razem jednak zrobilam wyjatek. Przyszla do mnie kolezanka, zrozpaczona bo 5 letnia corka wierci jej dziure w brzychu, ze chce misia takiego jak ma starszy braciszek. Dziewczyna przeszukala juz wrzystkie sklepy zabawkowe i stragany z uzywanaymi zabawkami a miska ani sladu, bo byl kupiony pare lat temu i juz nawet nikt nie pamieta gdzie.
No wiec zabralam sie do roboty:
Po pierwsze zrobilam misiowi sesje zdjeciowa bo widzialam go przez pare minut i nie moglam go spruc dla zdobycia wykroju.
Oryginalny stary mis do skopiowania.
Originale da copiare. 
Po drugie rozrysowalam misia na czynniki pierwsze, uzyskujac w ten sposob szkic wykroju.

Analiza wykroju.
Analisi del cartamodello.
Po dopracowaniu szczegolow i po wykonaniu odpowiednich pomiarow i obliczen wykroj byl gotowy do przeniesienia na material. No a potem bylo juz latwo. Wyniki szycia pokaze wam jutro.

Wykrawanie z materialu.
Taglio del tessuto.
Di solito non mi piace copiare gli orsi già fatti, soprattutto se sono di grande distribuzione ma questa volta ho deciso di fare un eccezione. Qualche giorno fa è venuta trovarmi mia collega disperata, perché la figlia di 5 anni voleva a tutti costi un orsacchiotto uguale a quello di suo fratello maggiore. Povera ragazza ha girato tutti negozi di giocattoli e tutti mercatini ma di orso nemmeno una tracia. 
Così ho iniziato la mia avventura:
Per prima cosa ho fatto un servizio fotografico al orso (non potevo tenermelo ne tanto meno scucirlo per avere il cartamodello).
Dopo ho fatto un primo schizzo delle sue forme che poi ho precisato con vari calcoli quasi matematici.
Infine cosi ottenuto cartamodello ho  trasferito sul tessuto. Tutto il resto era molto più facile e divertente, ma il risultato ve lo mostrerò domani.

1 komentarz: