środa, 4 marca 2009

Sloneczna Italia?


Nie myslcie ze we Wloszech zawsze swieci slonce.Od 10 dni nie moge wyjsc z malym na spacer bo zimno, leje, albo w najlepszym wypadku jest straszna mgla-idealne warunki do nakrecenia horroru. Dwa tygodnie temu bylo troche slonca i juz ludzilam sie nadejsciem wiosny a tymczasem trzeba wyciagac z szafy swetrzysko.To jest moje pierwsze dzielo:swetrzydlo powstalo prawie 14 lat temu i jest pierwsza rzecza,w ktorej potem pokazalam sie ludziom na ulicy,malo tego po tylu latach ndal jest moim ulubionym towarzyszem zimowych dni.Powstal przez przypadek bo chcialam wyprobowac rozne wzory z ksiazki mojej mamy (wczesniej robilam tylko ciuchy dla lalek i szaliki prawymi oczkami,w ktorych nikt nie chcial chodzic).Po zlaczeniu wszystkich kwadratow efekt byl calkiem ciekawy wiec postanowilam je wykorzystac na zrobienie swetra,podkroj pod szyje zrobila mama bo wtedy nie mialam jeszcze pojecia jak sie za to zabrac.Lubie go tez dlatego ze przypomina mi licealne czasy i wlasnie sie zastanawiam nad zrobieniem drugiego podobnego gdyz jest to dobry sposob na wyczyszczenie szaf z resztek wloczki w roznych kolorach.

1 komentarz:

  1. witaj..wlasnie dodalam cie do codziennych spacerow po robotkowych blogach:)..swetrzysko super..cieple i mile dla oka..no i ile w nim wspomnien...sentymentalny sweter:)..pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń